Aż nie wiem jak to możliwe,ale spędzam samotnie wieczór ale pracowicie.Dlatego pora na przerwę:) Buddy ze "Słodkiego Biznesu" mi towarzyszy.
Na szczęście rodzice zaopatrzyli lodóweczke w pyszności , które idealnie nadają się na upały.
Tzatziki , które uwielbiam z mięsem jak i solo:) Są wspomnieniem z Grecji, gdzie jedliśmy takowe na tarasie.
Tato dziś zaszalał i upiekł chleb. Mmmm pyszota po prostu:). A najlepszy z masełkiem jeszcze ciepły:D
Aktualnie rozkoszuje się połączeniem tzatzików i chlebka:D Nie ma nic wspanialszego niż maczanie chleba. Taki trochę powrót do korzeni :)
Smacznego Kochani :):*
Uwielbiam własnoręcznie robiony chleb, ale tylko taki z pieca, a nie z maszynki :) Z prawdziwym masłem i odrobiną świeżo rozgniecionego czosnku, mmmm....
OdpowiedzUsuń